O nas

Bar mleczny o wdzięcznej nazwie „Miś” z witającą niespełna dwumetrową słomianą kukłą misia wzorowaną na tym ukazanym w produkcji Stanisława Barei, ale w artystycznej interpretacji Piotra Barańczaka oraz stolik wyglądający niczym ten z komedii, z przykręcanymi talerzami i sztućcami zabezpieczonymi łańcuchami – tak oto ciekawie i niestandardowo prezentuje się nowy lokal gastronomiczny w Starachowicach. Sześcioro starachowiczan podczas realizacji tego projektu połączył wspólny cel, byli bezrobotnymi i postanowili zacząć pracować na własny rachunek.

logo

Na początku roku troje mieszkańców Starachowic Joanna Pawelec, Anna Barszcz oraz Grzegorz Kuminek postanowili zacząć pracować na własny rachunek i zgłosili się do konkursu ogłoszonego przez Fundację Agencję Rozwoju Regionalnego na utworzenie spółdzielni socjalnej. W trakcie trwania konkursu, który zakładał otrzymanie 100 tysięcy złotych na minimum pięć osób, grupa poszerzyła się o pozyskanych z grona znajomych kolejne trzy osoby: Wojciecha Olszewskiego, Artura Ozimka i Czesława Jańca. W ramach konkursu cała szóstka przeszła cykl szkoleń z marketingu, księgowości, ekonomii, a także warsztatów z komunikacji społecznej. Powstał pomysł stworzenia spółdzielni socjalnej, która będzie działać w kilku dziedzinach. Bar mleczny to wyjątkowa forma lokalu gastronomicznego z cateringiem, a ponadto także usługi wychodzące poza gastronomię. Prace porządkowe – oferowanie usług sprzątających np. biur, domów czy ogrodów oraz opieka nad osobami starszymi.

Pomysł na utworzenie baru mlecznego, był inspirowany podobnie działającymi lokalami w Skarżysku-Kamiennej czy Ostrowcu Świętokrzyskim. Ponadto właściciele pragną zaoferować mieszkańcom Starachowic tradycyjną polską kuchnię za rozsądne pieniądze. – Ludzie mają już dość jedzenia typu fast food, czyli to zachodnie jedzenie takie, jak kebaby, pizzę, hamburgery czy amerykańskie kurczaki, a my chcemy dać im coś nowego i oryginalnego – zaznacza Anna Barszcz, oficjalnie w „Misiu” kierownik gastronomii.

Ryszard Nosowicz Prezes Fundacji Agencji Rozwoju Regionalnego od samego początku po zgłoszeniu pomysłu na spółdzielnie socjalną i utworzenie m.in. baru mlecznego wspierał szóstkę starachowiczan. – Ten rewelacyjny pomysł jest autorstwa młodych i przedsiębiorczych starachowiczan, którzy chcą pracować na własny rachunek, natomiast fundacja pomaga im postawić pierwsze kroki w biznesie – mówił prezes Fundacji Agencji Rozwoju Regionalnego, Ryszard Nosowicz podczas Dnia Przedsiębiorczości zorganizowanego we wtorek 16 kwietnia br. w siedzibie FARR w Starachowicach.

W samym barze mlecznym „Miś” można całkiem niedrogo kupić zestaw śniadaniowy, a ponadto w ofercie znajdują się tradycyjne polskie dania. Wchodząc do lokalu, który znajduje się w Starachowicach Zachodnich przy ulicy Hutniczej od razu przeniesiemy się do czasów PRLu. Przy wejściu klientów przywita ustawiony niespełna dwumetrowy słomiany miś, który jest artystyczną interpretacją tego z komedii Barei. Na ścianach fotografie przedstawiające charakterystyczne starachowickie miejsca za czasów PRL i obecnie. Na środku stolik niczym ten z filmu z przykręconymi talerzami i sztućcami na łańcuchach, jednak niemiłą starszą panią, chochlą nakładającą kaszę, zastąpi uprzejma i młoda dziewczyna. Za umilenie czasu najmłodszym gościom odpowiedzialny jest "zabawkowy kącik", w którym znajdą się m. in. klocki i kredki.

W dni powszednie „Miś” jest otwarty od godz. 5.30, a wszyscy podążający do pracy, szkoły czy udający się w podróż mogą zaopatrzyć się w posiłek lub zamówić coś ciepłego na miejscu, bądź na wynos. W karcie znajdują się nie tylko pozycje mleczne, ale również mięsne. – Każdy znajdzie coś dla siebie, jest coś dla kobiet i dla mężczyzn, dla dzieci i dla starszych, dla wegetarianów i dla dietetyków – wylicza Anna Barszcz, jedna założycielek firmy.

Źródło: Niecotygodnik STARter Starachowice